Uwaga: Na forum proszę rejestrować się pełnym znakiem, inne nicki będą blokowane. Następnie należy się przedstawić pisząc kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach...
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
ŻYCZENIA WIELKANOCNE 2017 R.dla tych, którzy chcą złożyć życzenia świąteczne. | |
| | SP2RXX | 14.04.2017 17:54:48 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja: Bydgoszcz JO83XC
Posty: 7669 #2417471 Od: 2011-6-25
| Wszystkim użytkownikom Amatorskiego Forum Mikrofalowego z okazji Świąt Wielkanocnych składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia, radości, spokoju oraz odpoczynku w rodzinnym gronie.
_________________ 73! Maciej | | | Electra | 25.11.2024 03:39:47 |
|
| | | sp3suz | 14.04.2017 18:07:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 265 #2417475 Od: 2011-7-21
| Dużo zdrowia i pomyślności! SP3SUZ | | | sp6fig | 14.04.2017 21:04:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wałbrzych JO80DT
Posty: 312 #2417512 Od: 2011-7-31
| Dużo zdrowia, smacznego jajka, wielu dx-ow..- zyczy Marian
_________________ 73` Marian SP6FIG
| | | sp6ix | 14.04.2017 21:19:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 833 #2417517 Od: 2011-6-26
| Pomyślności i zdrowia dla całej rodziny życzy sp6ix Grzegorz. | | | 7785_12 | 15.04.2017 09:41:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Marki
Posty: 277 #2417627 Od: 2016-2-12
| Życzenia pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych, spędzonych w gronie Najbliższych, wypełnionych pozytywną wiosenną energią, towarzyszącą przez wiele następnych dni
składa
Łukasz | | | SP6FPH | 15.04.2017 19:43:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 27 #2417757 Od: 2012-11-19
Ilość edycji wpisu: 8 | Wielkanoc 2017
– Chrystus Zmartwychwstał, Prawdziwie Zmartwychwstał! – Alleluja!!!
Święta Zmartwychwstania Pańskiego, AD 2017. » radości ze Zmartwychwstania
Nigdy tak jak w godzinie swej śmierci,
w najważniejszej godzinie historii ludzkości,
Jezus nie był nam tak bliski.
Tak jak jeden z nas, w chwili końca
Jezus jest w niemocy, wydany na pastwę trwogi.
Umiera się samotnie.
Gwoździe przebijają Jego ciało,
ale przede wszystkim jego ducha.
Czyż Ojciec Go opuścił?
Cierpi z powodu udręki swej Matki ,
wybranej, by dać życie Synowi,
którego śmierć zobaczy.
Jednak Jezus w miłości i posłuszeństwie
przyjmuje plan Ojca.
Wie, że bez daru Jego życia
nasza śmierć byłaby bez nadziei;
ciemności rozpaczy
nie stałyby się światłem;
cierpienie nie doznałoby pocieszenia,
nadziei wieczności (Jan Paweł II)
**************************************************************************************************************
Warto przynajmniej raz w roku, właśnie około Wielkiej Nocy zastanowić się nad sensem tak zwanego „dialogu z judaizmem”.
Chodzi oczywiście o ewangelię św. Mateusza o tym, jak to żołnierze pilnujący grobu zameldowali kapłanom i „starszym ludu”, że Jezus zmartwychwstał.
Ci „po naradzie” przekupili żołnierzy, żeby opowiadali, iż kiedy spali, uczniowie wykradli ciało Jezusa.
Z tego opisu wynika ponad wszelką wątpliwość, że o ile do egzekucji Jezusa arcykapłani mogli jeszcze myśleć, że mieli do czynienia wprawdzie z zagadkowym, ale dlatego właśnie niebezpiecznym szaleńcem,
to po meldunku żołnierzy,
którzy wiedzieli przecież, że za takie zaśnięcie na warcie Piłat każe zaćwiczyć ich na śmierć batogami
- więc po tym meldunku
już wiedzieli na pewno, że w swojej ocenie Jezusa gruntownie się pomylili.
Świadczy o tym przede wszystkim ta „narada”,
podczas której podjęli decyzję,
że idą w zaparte i zaczynając od korumpowania żołnierzy,
kreują czarny wizerunek Chrystusa i chrystusowców.
*************************************************************************************************************
Piłat nie był zręcznym politykiem. Zaraz po objęciu w 26 r. urzędowania wniósł do Jerozolimy godła wojskowe z wizerunkiem cesarza, co obrażało uczucia religijne Żydów. Na skutek skargi zaniesionej do Rzymu zmuszony był do cofnięcia tej decyzji. Pewny siebie, dawał odczuć swoją władzę. Był znienawidzony przez Żydów. Po zabraniu funduszy świątyni na budowę akweduktu znów stłumił krwawo manifestację. Gdy w 29 r. kazał wybić monety ozdobione insygniami kultu boskiego, oddawanego cesarzowi, także musiał się wycofać. Kilka miesięcy przed procesem Jezusa jego protektor w Rzymie, antysemita senator Sejan, stracił zaufanie cesarza i poniósł śmierć. Piłat bał się, aby na skutek ciągle zanoszonych na niego skarg nie odwołano go ze stanowiska. Byłby zgubiony, gdyby oskarżono go, że tolerował kogoś, kto czynił się królem. Arcykapłani dali mu wyraźnie do zrozumienia, że uczynią to, jeżeli nie zatwierdzi wydanego przez Sanhedryn wyroku na Jezusa. Piłat łatwo nie uległ. Jest oczywiste, że od dawna interesował się działalnością, wpływem Jezusa na Jego rodaków. To należało do jego obowiązków. Daleki był jednak od wkraczania w bieg wydarzeń, dopóki nie nabierały one szerszego wymiaru politycznego. Przeciwnicy Jezusa umiejętnie ten aspekt przed nim wyolbrzymiali. Od dawna przecież usiłowali wmanewrować Jezusa w konflikt z Rzymianami. Jezus okazał się niezmiernie rozważny. Kiedyś na podchwytliwe pytanie o to, czy należy płacić podatek Cezarowi, odpowiedział pytaniem o to, czyj wizerunek wyryty jest na denarze, a potem dodał: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Łk 20, 25). Niewątpliwie o tej odpowiedzi Rabbiego z Nazaretu doniesiono Piłatowi. Tym bardziej więc teraz nie widział potrzeby ingerencji w wydarzenia, które dotyczyły religijnych sporów podbitego narodu. Rzymianie we wszystkich krajach przyłączonych do swego imperium ingerencji takich unikali. Z Izraelitami musieli postępować nader ostrożnie, o czym Piłat przekonał się już nieraz, kiedy w obronie swych praw wszczynali krwawe rozruchy. Od początku więc zaprezentował neutralne stanowisko rzymskiej administracji względem oskarżeń wniesionych przeciwko oskarżonemu. Przejrzał sprytną grę arcykapłanów. Poproszono go o zatwierdzenie skazującego Jezusa na śmierć wyroku Wysokiej Rady Żydowskiej. Nie podano jednak faktycznego powodu wydania tego wyroku, wiedząc, że Rzymianin by go nie zaaprobował. Oskarżano więc Jezusa przed nim o to, że sieje niepokój, ogłaszając siebie królem Izraela. Przedłożone racje za zatwierdzeniem skazującego wyroku Wysokiej Rady Żydowskiej nie przekonywały Piłata. Był skłonny Więźnia uwolnić. Podkreślają to wszyscy Ewangeliści. Także jego małżonka wstawiła się za Jezusem. Gertruda von le Fort w powieści „Żona Piłata” opowiada, że Klaudia Prokula słyszała we śnie, jak przez wszystkie wieki we wszystkich językach ogłaszać się będzie: „Umęczon pod Ponckim Piłatem”. Dlatego prosiła męża, by trzymał się z dala od tej sprawy. Orygenes przekazał, że została chrześcijanką. Arcykapłani jednak obstawali przy żądaniach. Ich twarze były zacięte. Wreszcie, szantażem, zmusili go do zajęcia stanowiska względem tego Nauczyciela-Cudotwórcy, który ogłosił się królem Izraela. Zasiadł więc na litostratos, urzędowym krześle, i rozpoczął przesłuchanie. Jezus, zapytany przez Piłata o to, czy uważa się za króla Żydów, nie zaprzeczył, ale jednocześnie ukazał taki wymiar swego panowania, którym Piłat nie okazał zainteresowania. „Kto szuka prawdy, słucha Mego głosu” (por. J 18, 37). Tym bardziej szukał powodu, by uwolnić Jezusa. Zauważył możliwość uwolnienia się od decyzji w tej sprawie przez odesłanie Oskarżonego do Heroda, tetrarchy Galilei, którego Jezus był formalnie poddanym. Tym bardziej że tetrarcha akurat przebywał w Jerozolimie. Herod jednak był chytrym lisem. Odesłał Piłatowi Oskarżonego, odziawszy go w strój dla obłąkanych. Piłat docenił ten gest zazwyczaj nieżyczliwego sobie władcy. Tym bardziej więc starał się Jezusa uwolnić. Nie przewidział jednak reakcji tłumu, który niedawno wiwatował na cześć Jezusa, a obecnie domagał się Jego śmierci. „Wypuść Barabasza, a Jego ukrzyżuj” (por. Łk 23, 18). W końcu uległ jednak szantażowi. Bał się kolejnego konfliktu z arcykapłanami. Wyrok zatwierdził, ale jednocześnie oświadczył publicznie, że w Oskarżonym nie znajduje żadnej winy i swe oświadczenie potwierdził gestem umycia rąk, który oznaczał odsunięcie od siebie odpowiedzialności za tę śmierć. To była jego przegrana, jego pomyłka, jego udział w nieprawości, w grzechu tych, którzy w imię swoich fałszywych wyobrażeń o Mesjaszu, odrzucili Tego, który nim był. Piłat przeszedł do historii jako ten, który skazał Jezusa na ukrzyżowanie. Pokazał jednak, że bynajmniej nie będzie bezsilnym pionkiem w rękach arcykapłanów. Na tabliczce z tytułem winy Skazańca polecił umieścić pogardliwy napis: „Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski” (J 19, 19). A kiedy arcykapłani zażądali zmiany tego napisu, stanowczo oświadczył: „Com napisał – napisałem!”. Przychylił się także do prośby Józefa z Arymatei i wydał mu Ciało Skazańca, pozwalając na Jego pogrzeb. Nie chciał jednak przeciągać struny i kiedy arcykapłani zwrócili się do niego o opieczętowanie i postawienie straży przy grobie „tego zwodziciela, który zapowiadał swoje zmartwychwstanie”, zgodził się na wszystko, myśląc: Tylko wśród Żydów rzymski prokurator musi narażać na pośmiewisko żołnierzy, którym każe pilnować zmarłego, aby nie wyszedł z grobu. A kiedy wydawało mu się, że wszystko załatwił poprawnie i spokojnie odetchnął, okazało się, że problem Jezusa nie tylko nie przestał istnieć, ale tak naprawdę dopiero się rozpoczął. Nie wiemy, jakie wrażenie sprawiły na nim wiadomości o zmartwychwstaniu Jezusa. Musiały niewątpliwie do niego docierać. Pełnił swój urząd jeszcze przez 5 lat. Na pewno nie zdawał sobie sprawy z tego, że został zamieszany w jedno z największych wydarzeń w historii ludzkości – w wydarzenie, które zaczęło zmieniać oblicze duchowe rzymskiego imperium. Już za kilkanaście dziesięcioleci okaże się, że to Jezus z Nazaretu, którego polecił ukrzyżować, jest faktycznym władcą dusz obywateli tego imperium. Gdyby miał świadomość, że jego udział w tej sprawie będzie miał wymiar historyczny, na pewno rozegrałby proces inaczej. Piłat został odwołany z urzędu, kiedy zdławił bunt Samarytan na górze Garizim, pozostawiając na placu setki zabitych. Samarytanie wnieśli skargę do legata w Syrii. Viteliusz przybył do Jerozolimy na święto Paschy w 38 r. i zaczął od tego, że usunął Kajfasza, a potem Piłata odesłał do Rzymu, aby się usprawiedliwił przed Tyberiuszem. Dwa lata później taki sam los spotka Heroda Antypasa, zesłanego na wygnanie do Lyonu. W IV wieku Euzebiusz podaje nam następującą informację o śmierci Piłata: „Otóż za rządów Gajusza tak wielkie dotknęły Piłata nieszczęścia, że musiał targnąć się na własne życie i stać się własnym katem tak, iż w krótkim czasie jak najsłuszniej spadła na niego zemsta Boska. Opowiadają o tym pisarze greccy...”. Według apokryficznej Ewangelii Nikodema, Tyberiusz nakazał aresztować Piłata i przywieźć do Rzymu, gdzie przesłuchiwał go wobec senatu. Choć Piłat winą obciążał Żydów, został skazany na ścięcie. Wyrok wykonano. Według innego apokryfu, Piłat przywieziony do Rzymu popełnił samobójstwo. Jego zwłoki wrzucono do Tybru, ale ponieważ złe duchy sprowadzały na okolice gwałtowne burze i nawałnice gradowe, wywieziono je do Vienne (niedaleko Lyonu) i wrzucono do Rodanu. Skoro jednak złowieszcze zjawiska atmosferyczne nawiedziły i tę okolicę, przewieziono je w okolice Lozanny. Tutaj nadal żywioły nękały mieszkańców, więc wywieziono je w dalekie góry i wrzucono do jeziora w pobliżu dzisiejszej Luzerny. Jeden ze szczytów (2130 m) nad Jeziorem Czterech Kantonów nazywa się Piłat (Pilatus).
*******************************************************************************************************************************
P. S. Apostołowie uwierzyli w zmartwychwstanie Jezusa dopiero po tym, jak zobaczyli Go żywego
Tradycyjnie, jak co roku, w okresie Świąt Wielkanocnych wielu ludzi zadaje sobie trud obrażania katolików, zajmując się publikowaniem na portalach społecznościowych odrażających w formie i treści, szydzących z wiary i tradycji „żartów”.
Wielu czuje przymus rozpowszechniania w tych dniach diabelskich „apokryfów” i plotek.
Są też tacy, którzy po prostu nie uwierzyli.
Dzisiejszy fragment Ewangelii Oktawy Wielkanocnej przedstawia dwie różne postawy wobec prawdy Zmartwychwstania Chrystusa.
W spotkaniu ze Zmartwychwstałym, niewiasty oddają Mu cześć: wierzą i uznają prawdę.
Arcykapłani i starsi nie tylko nie uznają tej prawdy oczerniając uczniów, ale przekupują żołnierzy by to kłamstwo dalej rozpowiadali…
Jest dokładnie tak jak 2 tys. lat temu.
Zmartwychwstanie nie jest czymś oczywistym.
Jest wydarzeniem tak niezwykłym, że nawet Ci, którzy widzieli Jezusa po zmartwychwstaniu, mają kłopot z uwierzeniem.
Jednak Jezus nie zraża się tym, ale daje koleją szansę, i łaskę, żeby uwierzyć.
W tekście Ewangelii Jezus aż trzy razy mówi do uczniów „Pokój Wam”.
Także w innych opisach spotkań Zmartwychwstałego z apostołami padają te słowa.
Widocznie jest to bardzo ważny owoc Zmartwychwstania.
Pozdrawiam jeszcze raz Jozek - SP6FPH , LONDYN KWIECIEN 2017.
. | | | sp9mru | 16.04.2017 13:50:22 | Grupa: Użytkownik
Posty: 13 #2417898 Od: 2011-7-24
| WESOŁYCH ŚWIĄT I SMACZNEGO JAJECZKA 73 " SP9MRU | | | Electra | 25.11.2024 03:39:47 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|