Uwaga: Na forum proszę rejestrować się pełnym znakiem, inne nicki będą blokowane. Następnie należy się przedstawić pisząc kilka słów o sobie, swoich zainteresowaniach...

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CZĘŚCI, PODZESPOŁY Z "ODZYSKU" » ANTENY DO ŁĄCZNOŚCI EME

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

Anteny do łączności EME

  
sp6jlw
07.04.2015 21:40:00
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 191 #2086503
Od: 2011-6-30


Ilość edycji wpisu: 1
Witam
Zaczęło się od prezentacji precyzyjnego siłownika. Temat zboczył w kierunku radiolokacji, więc dorzucę parę słów od siebie. Tak się złożyło że w latach 80tych po zakończeniu nauki zostałem wcielony do na rok do wojsk OPK i tam dosłużyłem się pierwszego stopnia oficerskiego. Obiekt (cel) wykrywany jest przez odległościomierz (np Jawor), którego antena obraca się ze stałą prędkością. Kształt anteny (rozbudowana w osi poziomej) daje bardzo mały kąt promieniowania w płaszczyźnie poziomej co pozwala na ekranie wskaźnika precyzyjnie określić azymut odległość i skład celu ( pojedynczy lub grupa ). Operator tworzy meldunek zawierający azymut odległość i skład celu. Wahająca się antena wysokościomierza jest naprowadzana ręcznie na azymut zawarty w meldunku i operator wysokościomierza uzupełnia meldunek o wartość wysokości celu. Kształt anteny wysokościomierza jest właśnie taki aby zapewnić jak najmniejszy kąt wiązki w płaszczyźnie pionowej. Meldunekjest weryfikowany po każdym obrocie podstawy czasu wskaźnika (anteny) odległościomirza. Operatorzy i planszecista (stoi za pleksą) są na jednej linii audio. Planszecista nanosi opisany cel kredką (dermatografem) pisząc od prawej do lewej aby wodzowie czytali normalnie. Tak z grubsza wyglądało to ponad trzydzieści lat temu. Jak jest teraz nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo to tajemnica. Podstawy radiolokacji nie zmieniły się, są opisane w monografii "Radar Handbook" McGRAW-HILL BOOK COMPANY 1970 (jest też przedruk po rosyjsku 1978r).
Andrzej

PS
W tamtych latach byłem jeszcze młodym i niedoświadczonym amatorem. Wiem że ŚP Zdzisław SP6LB robił eksperymenty z odbiorem echa EME na wysokościomierzu radiolokacyjnym w Jeleniej Górze. Może ktoś ma wiedzę na ten temat?
_________________
http://emejo80jk.cba.pl/
  
Electra29.03.2024 09:42:14
poziom 5

oczka
  
SP7CKH
07.04.2015 21:55:27
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: JO92QF Kutno

Posty: 406 #2086519
Od: 2011-8-26


Ilość edycji wpisu: 2
    sp6ix pisze:

    Nie służyłem w radarach tylko rozmawialiśmy na ten temat on był ciekawy R118 ja Jaworem wtedy nawet nie myślałem że to mogło by się przydać do łączności radioamatorskiej ,Kaziu nie jestem tak biegły w ocenie anten radarowych jak ty więc z tego powodu mogłem mieć mylne pojęcie.jęzor

A ja nie znam R118 , co przeboleje , natomiast przydałaby się wiążąca się z tym znajomość telegrafii.Wspomnianego Jawora oglądałem pierwszy wyprodukowany egzemplarz.Chwalono się że na testach ruscy nie byli w stanie jej zakłócić .Kontrast między wykonaniem Jawora i stacji rosyjskich był taki jak pomiędzy sklepami w Warszawie i Berlinie u schyłku komuny.U ruskich lampy i jedyny słuszny opornik MŁT-2W , innych nie znali ,w Jaworze wielkie płyty zapchane scalakami .Bardzo fajny , precyzyjny system wysuwania ich do pomiarów .Inny świat.
    sp6jlw pisze:

    Witam
    Tak z grubsza wyglądało to ponad trzydzieści lat temu. Jak jest teraz nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo to tajemnica.


Już wtedy oglądałem monitor dla wodza współpracujący z Jaworem który potrafił sam prowadzić cele .Przy echu celu pisał jego numer
i zaznaczał przebytą trasę.Były zaznaczone korytarze i strefy lotniskowe Na ekranie było tego tyle że pięciu planszecistów dostało by
zawrotu głowy.Sterowało się tym za....... trckballem z kulką o średnicy kilkunastu centymetrów.Wszystko rodem z WATu.
Czy trafiło do produkcji nie wiem.
_________________
Kazik
  
sp3suz
07.04.2015 21:59:14
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2086523
Od: 2011-7-21
Jest też przedruk po polsku. Ale ja nie o tym .SP6IX jak chcesz określić polaryzacje systemu zobacz jak tuba falowodowa ( oswietlacz paraboli ) stoi. czy pionowo jak w wypadku Jawora czy poziomo. Według "Techniki Mikrofalowej" - autorzy R. Litwin (s.k) oraz Mariam Suski (s.k) rozrówzniamy polaryzacje E czyli pionową i H czyli horyzontalną. W Jaworze mamy E w czytej postaci czyli pionową. cool
  
sp6jlw
07.04.2015 22:35:28
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 191 #2086547
Od: 2011-6-30


Ilość edycji wpisu: 1
    SP7CKH pisze:

      sp6ix pisze:

      Nie służyłem w radarach tylko rozmawialiśmy na ten temat on był ciekawy R118 ja Jaworem wtedy nawet nie myślałem że to mogło by się przydać do łączności radioamatorskiej ,Kaziu nie jestem tak biegły w ocenie anten radarowych jak ty więc z tego powodu mogłem mieć mylne pojęcie.jęzor

    A ja nie znam R118 , co przeboleje , natomiast przydałaby się wiążąca się z tym znajomość telegrafii.Wspomnianego Jawora oglądałem pierwszy wyprodukowany egzemplarz.Chwalono się że na testach ruscy nie byli w stanie jej zakłócić .Kontrast między wykonaniem Jawora i stacji rosyjskich był taki jak pomiędzy sklepami w Warszawie i Berlinie u schyłku komuny.U ruskich lampy i jedyny słuszny opornik MŁT-2W , innych nie znali ,w Jaworze wielkie płyty zapchane scalakami .Bardzo fajny , precyzyjny system wysuwania ich do pomiarów .Inny świat.
      sp6jlw pisze:

      Witam
      Tak z grubsza wyglądało to ponad trzydzieści lat temu. Jak jest teraz nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo to tajemnica.


    Już wtedy oglądałem monitor dla wodza współpracujący z Jaworem który potrafił sam prowadzić cele .Przy echu celu pisał jego numer
    i zaznaczał przebytą trasę.Były zaznaczone korytarze i strefy lotniskowe Na ekranie było tego tyle że pięciu planszecistów dostało by
    zawrotu głowy.Sterowało się tym za....... trckballem z kulką o średnicy kilkunastu centymetrów.Wszystko rodem z WATu.
    Czy trafiło do produkcji nie wiem.


Kazik
W mojej jednostce był taki jawor, taki wskaźnik z trackball'em. Było też oddzielne pomieszczenie z komputerem ODRA. Ta odra symulowała treningi sytuacje bojowe. Puszczało się je z taśm perforowanych. Na treningu cały obiekt pracował samoloty i rakiety atakowały ze wszystkich stron.
OPeratorzy otrzymywali oceny, jak w szkole.
_________________
http://emejo80jk.cba.pl/
  
sp7dcs
07.04.2015 22:54:48
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Lodz

Posty: 205 #2086560
Od: 2011-12-21


Ilość edycji wpisu: 1
He he, u producenta spedzilem bardzo duzo czasu uczac sie komputerow ODRA1304 i 1305, bo szly jak woda w rozne wazne miejsca oczko ......



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA



73,dcs
_________________
pzdr.Krzysztof SP7DCS
http://sp7dcs.pzk.pl/
  
sp3suz
07.04.2015 23:00:03
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2086561
Od: 2011-7-21
@ SP7CKH Ja nie wiem co Ty chcesz od rosyjskich radarów, ale ja owszem nie widziałem Jawora ale co do tamtych urządzeń to jestem dobrego zdania. Po prostu siermiężne , zrobione z dobrym zapasem urządzenia. P-40 to była stacja "wół roboczy" włączałeś i chodziła w każdych warunkach, tylko ropę lać i pracować. P-18 to była finezja. Anteny na zakres metrowy,smukły maszt,plus porządne dwa agregaty. Radar wtórny ( swój obcy) zrobiony z dokładnością krótkofalarką - coś pięknego! I Ty mówisz że to siermiężne ale ja owszem wole posrednia na potencjałoskopach jak na scalakach TTL bo skala integracjito był jedyny minus tej technologii. Nie wiem jak w Jaworze ale w stacjach opisanych przeze mnie w zimie siedziało się w mundurach bez dresu pod spodem bo było ciepło od urządzeń. Znam jeszcze inne typy stacji. Coś Ci mówi określenie "jdenasta" albo "trzydziestapierwsza" To było mistrzostwo świata jak na owe czasy. Zmieścić to na jednym podwoziu od GM-a. Oj były czasy... łza się kręci w oku. cool
  
SP7CKH
07.04.2015 23:35:37
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: JO92QF Kutno

Posty: 406 #2086574
Od: 2011-8-26
    sp3suz pisze:

    @ SP7CKH Ja nie wiem co Ty chcesz od rosyjskich radarów, ale ja owszem nie widziałem Jawora ale co do tamtych urządzeń to jestem dobrego zdania. Po prostu siermiężne , zrobione z dobrym zapasem urządzenia. P-40 to była stacja "wół roboczy" włączałeś i chodziła w każdych warunkach, tylko ropę lać i pracować.

Tak wiem , gdy czasami nie chciała obleciałeś z buta wszystkie bloki i działała dalej.
_________________
Kazik
  
sp6ryd
07.04.2015 23:43:38
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Wrocław

Posty: 329 #2086578
Od: 2012-11-3
    sp7dcs pisze:

    He he, u producenta spedzilem bardzo duzo czasu uczac sie komputerow ODRA1304 i 1305, bo szly jak woda w rozne wazne miejsca oczko ......



    TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA



    73,dcs


a to pewnie pamiętasz "ładowanie egzekutora" i "drukowanie panienek" na DW304 oczko - sorry za offtop ale o tych R-kach nic nie wiem bo jakoś daleko mi było do "zielonego" sprzętu
  
sp3suz
08.04.2015 09:03:20
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2086638
Od: 2011-7-21
    SP7CKH pisze:

      sp3suz pisze:

      @ SP7CKH Ja nie wiem co Ty chcesz od rosyjskich radarów, ale ja owszem nie widziałem Jawora ale co do tamtych urządzeń to jestem dobrego zdania. Po prostu siermiężne , zrobione z dobrym zapasem urządzenia. P-40 to była stacja "wół roboczy" włączałeś i chodziła w każdych warunkach, tylko ropę lać i pracować.

    Tak wiem , gdy czasami nie chciała obleciałeś z buta wszystkie bloki i działała dalej.


Kazik! Ale co powspominam to MOJE !!! - hi bardzo szczęśliwycool Tego nikt nie wymysli kto nie słuzył na tym sprzęcie. Zahaczyłeś o koloryt pracy, a to inna melodia.
  
sp6jlw
08.04.2015 14:30:51
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 191 #2086761
Od: 2011-6-30
[quote=sp3suz]
    SP7CKH pisze:

      sp3suz pisze:

      @ SP7CKH Ja nie wiem co Ty chcesz od rosyjskich radarów, ale ja owszem nie widziałem Jawora ale co do tamtych urządzeń to jestem dobrego zdania. Po prostu siermiężne , zrobione z dobrym zapasem urządzenia. P-40 to była stacja "wół roboczy" włączałeś i chodziła w każdych warunkach, tylko ropę lać i pracować.

    Tak wiem , gdy czasami nie chciała obleciałeś z buta wszystkie bloki i działała dalej.


Kazik! Ale co powspominam to MOJE !!! - hi bardzo szczęśliwycool Tego nikt nie wymysli kto nie słuzył na tym sprzęcie. Zahaczyłeś o koloryt pracy, a to inna melodia.[/quote]

Tak, uruchomić agregat z dwusuwowym dieslem przy minus 20 stopniach to powód do dumy.
_________________
http://emejo80jk.cba.pl/
  
sp3suz
08.04.2015 14:53:53
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2086774
Od: 2011-7-21


Ilość edycji wpisu: 1
@SP6JLW Nie agregat z dwusuwowym dieslem ale turbine odrzutową typu 2W-8 z generatorem napięcia 400kVa. Turbina czyli inaczej silnik od helikoptera przerobiony na agregat 6,3 kV 400Hz.Bagatela - czterdzieści tysięcy obrotów na minutę. Niektórzy na oczy czegoś takiego nie widzieli a P-40 miała to jako wyposażenie fabryczne. Ja na tym pracowałem i miałem okazję to konserwować na tzw."przejściach". Bo to się praktycznie nie psuło. Startowało to automatycznie w oparciu o układy bistabilne. Trzeba było tylko dekiel z tyłu otworzyć. Na innych stacjach otwierał się i zamykał automatycznie. Co prawda potrafił wyżłopać 100 litrów paliwa na 8 godzin pracy ale zbiornik miał wielokrotnie większy więc nie raz całą dobe się toto kręciło. Fajne były czasy, ustawiając radiostację na przelotowy kanał mozna było słyszeć i widzieć cywilne samoloty. Jak było wspóldziałanie jednostek, przychodził kontroler - nawigator z danej jednostki dostawał "trubku" do ręki i prowadził maszyny jak trza! A byli też wariaci nie piloci, oj byli. Standardem był przelot na pełnym ciągu ( poddzwiękowym) nad obozem kiedy nie mające dyzuru obsługi szły na obiad bardzo szczęśliwy. Następowało powszechne łapanie czapek i namiotów co słabiej postawionych. Fajne były czasy...
  
Electra29.03.2024 09:42:14
poziom 5

oczka
  
sp6ix
08.04.2015 18:58:24
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Posty: 833 #2086938
Od: 2011-6-26
sp3suz napiszę tak jak Ty opisujesz ten produkt to ja już dawno byłem po za wojskiem (66-70) i nie wszystko można było się dowiedzieć ,jak piszesz że oświetlacz był tak a nie inaczej zainstalowany a ja nawet nie wiem jaki tam był mnie to po prostu wtedy nie interesowało w tedy byłem na etapie RBM i LW83m i CW z mocą 5W po wymianie lampy na jakąś niemiecką a że nie jestem omnibusem tak jak Ty więc pomylić się łatwo za co przepraszam wszystkich estetów owego sprzętu .
  
sp3suz
08.04.2015 20:17:02
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2086981
Od: 2011-7-21


Ilość edycji wpisu: 2
@SP6IX Ale TY mnie nie masz za co przepraszać!!! Ja sie na Ciebie ani na nikogo nie obraziłem. Jesli ktos odniósł takie wrażenie to przepraszam. Ja teraz jestem na etapie "fascynacji" anteną od CB przestrojoną na 28 i dzisiaj odebrałem Beacon z Buenos Aires - dopiero co, przed chwilą, bo w końcu chyba wjechałem w rezonans tam gdzie trzeba. I TO jest piekne! Reszta to tylko strefa wspomnień. coolbardzo szczęśliwy
  
SP7CKH
08.04.2015 22:20:49
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: JO92QF Kutno

Posty: 406 #2087117
Od: 2011-8-26


Ilość edycji wpisu: 2
[quote=sp6jlw]
    sp3suz pisze:

      SP7CKH pisze:



      Kazik! Ale co powspominam to MOJE !!! - hi bardzo szczęśliwycool Tego nikt nie wymysli kto nie słuzył na tym sprzęcie. Zahaczyłeś o koloryt pracy, a to inna melodia.




Ja na tym sprzęcie nie służyłem , byłem w brygadzie remontowej która te graty naprawiała jak było trzeba.Więc to raczej gościnne
występy w różnych miejscach.
Przed wojskiem pracowałem w zakładzie który dostał sporo dużych szwajcarskich i niemieckich maszyn.
Zamiana wyświetalaczy i diod świecących na świecące katody była małym szokiem.
Były też plusy .Popołudniami mogłem coś sobie budować.Miałem na warsztacie oscyloskopy ,generatory sygnałowe , impulsowa
mierniki .Mój pierwszy oscyloskop powstał właśnie tam.
_________________
Kazik
  
sp3suz
08.04.2015 23:37:53
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 265 #2087135
Od: 2011-7-21
A ja dlatego trafiłem do tej słuzby bo wiedzieli że zajmowałem się radiami. Poszedłem na kurs , jeden drugi ,piąty , dziesiąty i tak zleciało. Najlepsze z tego wszystkiego były egzaminy. Ten cholerny bieg na trzy kilometry do dzisiaj czuje w kościach bardzo szczęśliwy. Wczesniej byłem na obozie kondycyjnym, jeszcze w średniej szkole. Mielismy za instruktora emerytowanego majora komandosów. Facet miał osiemdziesiąt lat (!) a kondycje jak my młodzi wszyscy razem. Rany! Ale nam dawał w d* na tych pagórkach! gość jak rano poprowadził zaprawe to się zaczynała od 1,5 km w przód i to samo z powrotem. wracając do siłownika. Raz miałem do zaprawy uszkodzona antenę. Gałąź spadła na przejezdżająca stację i konkretnie pogięła cały ażur. Pół dnia roboty i caluteńka noc. Ale rano stacja widziała jak należy. Z reszta ten kretyński odbiornik drugiego kanału zawsze szumiał jak durny kiedy w butli spadało cisnienie. Żeby było smieszniej po wypadku z anteną przestał i zaczął działać jak trzeba. Ja w przerwach chodziłem na R -140 i słuchałem na odbiorniku KF. Fajnie chodziły te R-155. cool
  
Electra29.03.2024 09:42:14
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CZĘŚCI, PODZESPOŁY Z "ODZYSKU" » ANTENY DO ŁĄCZNOŚCI EME

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny