Anteny do łączności EME |
SP7CKH pisze: sp6ix pisze: Nie służyłem w radarach tylko rozmawialiśmy na ten temat on był ciekawy R118 ja Jaworem wtedy nawet nie myślałem że to mogło by się przydać do łączności radioamatorskiej ,Kaziu nie jestem tak biegły w ocenie anten radarowych jak ty więc z tego powodu mogłem mieć mylne pojęcie. A ja nie znam R118 , co przeboleje , natomiast przydałaby się wiążąca się z tym znajomość telegrafii.Wspomnianego Jawora oglądałem pierwszy wyprodukowany egzemplarz.Chwalono się że na testach ruscy nie byli w stanie jej zakłócić .Kontrast między wykonaniem Jawora i stacji rosyjskich był taki jak pomiędzy sklepami w Warszawie i Berlinie u schyłku komuny.U ruskich lampy i jedyny słuszny opornik MŁT-2W , innych nie znali ,w Jaworze wielkie płyty zapchane scalakami .Bardzo fajny , precyzyjny system wysuwania ich do pomiarów .Inny świat. sp6jlw pisze: Witam Tak z grubsza wyglądało to ponad trzydzieści lat temu. Jak jest teraz nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo to tajemnica. Już wtedy oglądałem monitor dla wodza współpracujący z Jaworem który potrafił sam prowadzić cele .Przy echu celu pisał jego numer i zaznaczał przebytą trasę.Były zaznaczone korytarze i strefy lotniskowe Na ekranie było tego tyle że pięciu planszecistów dostało by zawrotu głowy.Sterowało się tym za....... trckballem z kulką o średnicy kilkunastu centymetrów.Wszystko rodem z WATu. Czy trafiło do produkcji nie wiem. Kazik W mojej jednostce był taki jawor, taki wskaźnik z trackball'em. Było też oddzielne pomieszczenie z komputerem ODRA. Ta odra symulowała treningi sytuacje bojowe. Puszczało się je z taśm perforowanych. Na treningu cały obiekt pracował samoloty i rakiety atakowały ze wszystkich stron. OPeratorzy otrzymywali oceny, jak w szkole. |