Elementy SMD - lutowanie
Moge tylko polecic!
pomijając flux, pastę i opiekacz do reflow - które należy uznać za najlepsze mój patent z lutownicą jest następujący:

elementy bierne:

1. Oczywiście kalafonia z C2H5OH na płytkę, cieniutko. jak elementy SMD 'trudne' to też maczamy.
(zamiast kalafonii może być jakiś bardziej wymyślny topnik - uwaga płuca)
2. pobielam jeden pad na płytce cienko ale na tyle by kropla cyny była później zdolna do utrzymania elementu.
3. zagiętą niemagnetyczną pensetą trzymam element jednocześnie podgrzewając pad lutownicą, ustalam pozycję elementu na padzie i lutuję po jednej stronie. element jest trwale przytwierdzony
4. drugą stronę elementu lutuję klasycznie podgrzewając pad i dodając cienką cynę drugą ręką

dla elementów 0805 stosuję cynę 0,56

TQFP, SO itp.:

1. jak wyżej
2. cynuję pin 1
3. pozycjonuję układ lutując pin 1 tak by wszystkie 4 strony były idealnie nad padami
4. lutuje pin po przekątnej dla ustabilizowania
5. lutuje pozostałe piny podobnie jak w p.4 powyżej

przy rozstawie pinów 0,5 mm zmieniam grot i cynę (0,25) + okulary powiększające 2,5

do nadmiaru cyny i zwarć stosuje plecionkę (rzadko się zdarza ale trzeba mieć)
po lutowaniu kalafonie trzeba zmyć (może niekonieczne dla pracy ale jakoś wypada pewnie przy wcz)
Dlaczego nie pobielam obu padów od razu - bo wtedy element wychodzi nieco nad płytką lub z lekkim skosem
(może jakbym miał grot który podgrzewa oba pady na raz to by było możliwe)


  PRZEJDŹ NA FORUM