Aktualizacja azymutu anteny poarabolicznej
OK, wiem ze jest sporo gotowych sterownikow anten, w tym EME itd.. ale ja lubie sam sobie poprogramowac, sprawia mi to radosc itd itp..

Niektore z tych sterownikow maja w opisach ze 'aktualizuja pozycje anteny w czasie rzeczywistym'..
Probowalem dojsc do tego jak rozumiec ten 'czas rzeczywisty' i troche przyznam ze mam mieszane odczucia... juz pisze czemu..

(krotki wstep astronomiczno matematyczny)
1.Ksiezyc okraza Ziemie w czasie ok. 28 dni..
2.Ziemia robi obrot wokol wlasnej osi w OK 24h...

Pozorny ruch Ksiezyca na niebie jest skladowa tych predkosci katowych, czyli:
1. 360* / 28 dni = 0.535*h - niewiele, tyle co srednica katowa ksiezyca Widzianego z Ziemi
2. 360* / 24h = 15*/h = 0.25*/min = 0.041(6)*/10sec - czyli w ciagu minuty Ksiezyc zmienia polozenie o cwierc stopnia, czyli polowe swojej srednicy katowej.. w 10 sec przesuwa sie o 0.04* czyli w sekunde o cztery tysieczne stopnia..


Do czego zmierzam...
Mamy jakis system obracania anteny - informacja zwrotna do sterownika to albo rezystancja z potencjometru, albo impulsy z jakiegos impulsatora.. (magnetometry pomine bo te popularne maja dokladnosc 3*, czasem 1*, a te dokladniejsze niz impulsator czy potencjometr sa zbyt drogie)

Rozwazmy najpierw potencjometr..
Odczyt wartosci realizowany jest przez ADC o rozdzielczosci 1024 bity.
Pomijajac wiec bledy wynikajace z nieliniowosci potencjometru, wahania temperatury itd, najmniejsza wartosc jaka sterownik moze odczytac to 0.315* - Ksiezyc potrzebuje okolo poltorej minuty zeby sie o taka wartosc katowa przesunac - zaznacze - poltorej minuty to pozorny ruch Ksiezyca na niebie o najmniejsza wartosc jaka mozemy odczytac z potencjometru 360* z rozdzielczoscia 1024 bity...

Teraz, majac jakies dane z przykladu powyzej, rozwazmy impulsator - zasada jest podobna, ilosc impulsow/360* da nam dokladnosc pomiaru, czyli najmniejszy mozliwy do zmierzenia 'krok' ukladu napedowego.. Jak wyzej wyliczylem w 10sec zmiana katowa wynosi 0.0416* - taka rozdzielczosc ukladu napedowego uzyskamy przy 8654imp/360* - sporo... a to cale dlugie 10 sekund, jesli chcemy aktualizowac co sekunde, matematyka jest bezlitosna, potrzebujemy 86538 imp/360*..


Wnioski z prosba o wskazanie ewentualnych bledow w rozumowaniu:

1. W ciagu minuty pozycja Ksiezyca w Azymucie zmienia sie o okolo 0.25*
2. Realnie mozliwe do osiagniecia odczyty azymutu anteny wahaja sie rowniez w okolicy 0.25*, przy duzej ilosci impulsow mozna zejsc do ok 0.05*

Biorac pod uwage powyzsze, nie ma sensu aktualizowac pozycji anteny czesciej niz raz na 10 sekund, a i tak nie kazde wyliczenie nowego azymutu spowoduje fizyczna zmiane polozenia anteny - miedzy kolejnymi wyliczeniami pozycji roznica moze byc mniejsza od najmniejszej mierzalnej przez uklad, a wiec obrot/krok nie nastapi...


Alternatywa jest zastosowanie PWM dla wyznaczenia jakiejs (no, dobrze wiemy jakiej) stalej predkosci obrotowej w azymucie, a impulsy uzywac jedynie do kontroli tej predkosci i kalibracji, jednak zastanawiam sie czy problemy zwiazane z kalibracja systemu nie sprawija ze rozwiazanie nie jest oplacalne.


I kilka pytan..
Jak wyglada w praktyce szerokosc katowa wiazki z paraboli?
Od czego ta szerokosc zalezy?
Jakie sa metody (w miare proste) pomiaru szerokosci katowej wiazki dla konkretnej paraboli z konkretnym oswietlaczem?

Wiem ze teoretycznie parabola powinna wyslac wiazke o srednicy rownej srednicy paraboli, wiazka w teorii przyjmie ksztalt cylindra, ale w praktyce jest to raczej stozek..?

J.


  PRZEJD NA FORUM