Marconi Memorial Contest VHF 2018
3 - 4 listopad 2018
I po zawodach.
Pracowałem sam z klubu spod SN1I. Sprzęt: FT736 + PA 400W out, LNA, antena 9 el DK7ZB.
Warunki dość dobre. W sobotę pasmo zaszumione, w nocy ucichło, w niedzielę szumów niewiele, ale i sygnały nieco cichsze. Nawet lokalne zakłócenia jakby słabsze.
88 qso, ODX 906 km (HB9FAP), ponad 42 tys. punktów, co daje średnią/qso niecałe 500km.
Ogromnie stresujące, jak zwykle, były trudności z dowołaniem się do stacji z HA, OK, OM, DL, PA, które robiły na kierunkach F, I, G. Ale mimo tego udawało się. Kilku HA, PA, OE. Wiele a DL i OK. Ze wschodu nikogo.
Zaliczyłem tylko 2 stacje polskie, i to lokalne. Słyszałem SQ6POM, ale wołał i nie była to jego qrg. Też SP9KDA, pracował akurat dokładnie na lokalnym zakłóceniu i nie dało się odczytywać jego relacji.
Ze Skandynawii, tylko 2 stacje, 1 z OZ.
Przerwa na odpoczynek zajęła ok. 7 godzin, a o 12-ej UTC zakończyłem pracę, bo nie było nic ciekawego.
Mniej jak 10 łączności na własne CQ, reszta to wołanie innych.
Największa ilość łączności tj. 680 jakieś 2,5 godziny przed końcem podawała stacja DA0FF.
Bez czatu KST, co było moim świadomym wyborem.

Do usłyszenia w kolejnych zawodach !


  PRZEJDŹ NA FORUM