To i ja dodam swoje kilka swoich wspomnień. Od kołyski interesowałem się techniką komputerową na miarę oczywiście skromnych możliwości dziecka mieszkającego w prowincjonalnym 35 tysięcznym miasteczku na Pomorzu Zachodnim, czyli zasadniczo w oddali od cywilizacji technicznej. Jeden z pierwszych, osobistych kontaktów z tą techniką miałem podczas wycieczki zorganizowanej z naszej podstawówki do ZETO gdzieś tak pewnie około 1984-1985 roku, gdzie miałem okazję zobaczyć ODRĘ-1305. Pamiętam do dziś wielkie dyski i perforatory kart a także jednostkę centralną z o ile pamiętam kontrolkami na szczycie. W domu miałem dostęp do miesięcznika Informatyka, mimo że niewiele z niego rozumiałem - ojciec mimo że nie wykonywał zawodu związanego z informatyką, to odpowiadał w zakładzie w którym pracował za pierwsze kroki w informatyzacji. U niego w firmie pierwszy raz dotknąłem komputera osobistego, był to Compan-8 oparty na 8080 albo 8085 (nie pamiętam już która to była wersja, mimo że przeglądałem schematy ideowe dołączone do do każdego egzemplarza). W 1986 poszedłem do technikum i tu zetknąłem się z komputerami Sinclaira ZX-81 i niezapomnianym ZX Spectrum. Nie było mnie wtedy stać na taki komputer, więc korzystałem z tego w szkole i u zamożniejszych kolegów. Szybko stwierdziłem, że jedynym sensownym sposobem programowania Z80 był assembler. No nie poszedłem tak daleko jak jeden z moich kolegów, który kompilator assemblera uważał za zbytek i zbyt wysoki poziom i asemblacji dokonywał w głowie a kodował wpisując bezpośrednio kody maszynowe za pomocą POKE. W szkole pojawiły się pierwsze komputery kompatybilne z IBM PC. Korzystałem na nich między innymi z programu OrCAD SCH do rysowania schematów i chyba nazywającego się Artwork programu do projektowania płytek - pracował w rozdzielczości CGA. Mógł to być gdzieś 1989 rok. Równolegle zacząłem budować swoje własne systemy mikroprocesorowe. Zilog Z80, EPROM 2716, a za pamięć RAM 6116 który był ciężki dla mnie do zdobycia albo nie pamiętam oznaczenia 2 szt. pamięci 1k x 4 w podłużnych obudowach (czy to było 2114?). Koledzy zaczęli kupować C64 i Amigi 800XL a ja zapragnąłem mieć prawdziwego PC. Był zapewne rok 1990, kiedy złożyłem swojego pierwszego PC. Był to 8088 z zegarem 8 MHz, RAM miał więcej niż 640 KB, bo aż cały 1 MB. Monitor przerobiłem na standard Hercules ze starego terminala, z którego wziąłem też obudowę.
Pionierskich lat pamiętać nie mogę, ale troszkę się otarłem także o wyroby Made in Poland. Tym bardziej, że ojciec zabierał mnie na organizowane przez koło NOT w jego zakładzie wycieczki na Międzynarodowe Targi Poznańskie. Tam dostawałem oczopląsu... |